Mateusz

By
Sie 17

Mateusz

Skupiłem się na rozwoju osobistym jeszcze bardziej. Tutoring spadł mi z nieba – nie wiedziałem, że idąc do szkoły będę mógł również się uczyć rozwoju osobistego. Nauczyłem się żonglować – bardzo przyjemna technika i zajęcie, kiedy chcemy się „zbalansować”. Przy okazji także dla wielu obserwujących żonglowanie pozytywny szok „jak on to robi?!”.

Dzięki pozytywnego nastawieniu i działaniu osiągnąłem cele, z których jestem zadowolony.
Zacząłem zastanawiać się nad budowaniem przyszłości. Skupiłem się na budowaniu swoich mocnych stron związanych z zainteresowaniami. W międzyczasie nauczyłem się dawać coś od siebie, prowadzić synergię z innymi ludźmi, współpracując w różnych projektach. Odważyłem się przełamywać coraz to większe granice, tym samym akceptując  samego siebie i ciesząc się z tego co już mam. Zacząłem się mniej przejmować tym, co myślą o mnie niepozytywnie nastawione osoby. W końcu dotarłem do wniosku, że warto wstawać wcześniej, najlepiej przed wszystkimi, aby cieszyć się dniem. Koniec ze spaniem „pół dnia” i wstawaniem o 12:00. Moim celem jest wstawanie o 6:00.
Mam więcej czasu dla siebie i innych. Zacząłem częściej medytować i być spokojniejszą osobą, która się nie kłóci i której zależy na zadowoleniu obu stron. Ćwiczenie oddechu i skupianie się na teraźniejszości, mindfullness – zmieniło moje nastawienie do życia. Czuję się naprawdę, jakbym znów żył. Zaczynam czuć taką wolność i zadowolenie z życia, jak gdy byłem dzieckiem. Zacząłem łączyć swoje umiejętności humanistyczne, informatyczne i ekonomiczne.